Roziskrzony, zielony deszcz
Zdobienia w odcieniach zieleni nie są tymi, które noszę najczęściej... nie wiem z czego to wynika. Lubię ciemne zielenie i głębokie morskie odcienie, a mimo to jest ich stosunkowo mało. Ostatnie zdobienie w prawdziwie zielonej kolorystyce, które pojawiło na tym blogu możecie obejrzeć TUTAJ - było to w styczniu bieżącego roku. Na upartego można jeszcze podciągnąć późniejsze TO (luty) i TO (maj). Nie przedłużając - zapraszam iście zielone (choć ciemne :-P) zdobienie.