Zabawa fakturą
Nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę przekonać się do lakierów o piaskowym wykończeniu. Mam siedem piasków i naprawdę starałam się znaleźć sposób na ich sensowne wykorzystanie (jeden kolor na paznokciach jest dla mnie zbyt nudny, nawet jeśli ma fakturę), aż w końcu trafiłam na tego posta. Było to pierwsze zdobienie z teksturą, które zrobiło na mnie wrażenie. Więc postanowiłam zobaczyć czy mój zachwyt jest trwały, szczególnie, że będę z nim chodzić przez siedem dni.... O to jak wyszło:
Mani powstało trzy tygodnie temu czyli wtedy, gdy ten blog jeszcze nie istniał :-P A skąd mam zdjęcia? A no od ok. roku przesyłam mailem zdjęcia swojego cotygodniowego mani do dziewczyn z mojej ,,paznokciowej paczki". Dlatego też zdjęcia nie są najlepszej jakości. A dlaczego cotygodniowego? Bo u mnie lakier trzyma się co najmniej siedem dni bez odprysków (oczywiście lekko startych końcówek nie da się uniknąć), potem zaczyna mi się nudzić i przychodzi pora na nowe zdobienie :-) Poza tym bardzo szybko rosną mi paznokcie, więc po tygodniu mam naprawdę spore odrosty (ale są jeszcze do zaakceptowania).
Jako bazy użyłam lakieru Inglot nr.345, a następnie wycieniowałam przy skórkach lakierem "Venus" od Avon. Następnie aby uzyskać gładką taflę użyłam Seche Vite. No i się zaczęło... przyszła pora na nałożenie taśmy do zdobienia paznokci. Całe mani zajęło mi ok. 3 godzin. Gdy zaczęłam już szorować nosem po biurku, byłam w połowie nakładania paseczków i powoli zaczynałam mieć dość (musiałam nałożyć ich aż 80!) Stwierdziłam jednak, że nie warto rezygnować. Tym bardziej, że późniejsze cieniowanie piaskami będzie już łatwe i przyjemne :-)
Oklejone i wycieniowane paznokcie |
Po oklejeniu paznokci taśmą, wycieniowałam je trzema piaskami od OPI z serii "Mariah Carey Collection": "Stay the Night", "Can't Let Go" i "Get Your Number" (udało mi się upolować zestaw mini OPIków w TKMaxxie za 45zł). Na początku cieniowałam bezpośrednio za pomocą pędzelków, a dopiero później aby zatrzeć przejścia pomiędzy kolorami użyłam gąbeczki. Teraz pozostało już tylko delikatnie oderwać taśmę z paznokci.
W trakcie odrywania taśmy |
Oderwane paski |
Przyznam się, że minie sporo czasu zanim znowu zdecyduję się na podobnie czasochłonne zdobienie. Efekt końcowy jest wart poświęconego mu czasu, jednak tylko w przypadku gdy mamy go napraaawdę dużo :-)
Udało mi się dzięki temu zdobieniu przekonać do piaskowych lakierów. Teraz już wiem, że jestem w stanie polubić się z tą fakturą, jednak wymaga ona u mnie wykorzystania kontrastu rożnych wykończeń.
Ps. Biorę udział w ,,Projekcie Tęcza" organizowanym przez
Kochana dostałaś mojego maila? Dance Legend już przyszło, wszystkim dziewczynom już wysłałam, tylko twojego adresu nadal nie mam.. Odezwij się proszę..
ReplyDeleteGenialne zdobienie ;) Jestem pod wrażeniem ;)
ReplyDeleteW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Dziękuję :-D Mam nadzieję, że następne zdobienia też przypadną Ci do gustu. Zapraszam do obserwowania :-)
DeleteEkstra!
ReplyDeletePodoba mi się zarówno ten pomysł, jak i Twoje paznokcie!
Bardzo mi miło :-) Co tydzień będę wrzucać nowe pazury. Mam nadzieję, że też Ci się spodobają ;-) Zapraszam ponownie :-D
DeleteO matko te to już skradły moje serce :)
ReplyDeleteAle mi miło :-D Tym bardziej, że raptem drugi wpis na tym blogu :-P
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDelete