Jesień na St Martin’s Place
Zdobienie, które dzisiaj chciałam pokazać jest zdecydowanie z rodzaju tych prostszych :-). Podobnie jak w poprzednim zdobieniu (KLIK!), lakier bazowy jest wyjątkowy i to on sprawia, że efekt końcowy wydaje się być osiągnięty poprzez nie wiadomo jakie zabiegi artystyczne :-P
Jako bazy użyłam lakieru z Nails Inc. ,,St Martin’s Place” z serii Modern Art. Lakier ten pokazywałam już w poście z nowościami marca (KLIK!).
,,St Martin’s Place” jest jasnobeżową, półprzezroczystą bazą, w której znajdują się: złote plastry miodu średniej wielkości (jest ich najwięcej), czarne plastry miodu średniej wielkości, duże cieliste plastry miodu oraz drobny złoty brokat.
Niestety z racji na dużą ilość drobin znajdujących się w ,,St Martin’s Place” lakier ten bardzo ciężko się rozprowadza. Tak naprawdę z racji na upierdliwość aplikacji, na paznokciach mam jedną, bardzo grubą warstwę, którą nakładałam ,,tapując” pędzelkiem po płytce paznokcia. Całe szczęście lakier miał całkiem dobry czas schnięcia oraz nie miał tendencji do zalewania skórek (pomimo specyficznego sposobu nakładania). Przed odbiciem stempla wyrównałam jego delikatnie chropowatą powierzchnię Seche Vite.
Stempel pochodzi z płytki firmy Pueen z kolekcji ,,Stamping Buffet” o numerze 55. Jest to liściasty ornament i w połączeniu z lakierem bazowym , efekt końcowy może kojarzyć się z jesienią :-) Jednak muszę stwierdzić, że dzięki ,,St Martin’s Place” całość wygląda bardzo elegancko. Stempel odbiłam używając czarnego lakieru do stempli Konad.
Na sam koniec, już standardowo, zamieszczam zdjęcie użytych lakierów (tym razem nie ma tego zbyt wiele :-P) oraz zbliżenie na ,,St Martin’s Place” w buteleczce.
Te płytki są świetne, a paznokcie prześliczne.
ReplyDeleteBardzo lubię takie połączenie stempli z jakimś wyjątkowym lakierem, który spod nich połyskuje :)
Dziękuję :-)
DeleteDzięki takim lakierom szybko i łatwo można uzyskać efektowne zdobienie.
A ja jak zwykle nie mogę się napatrzeć! :)
ReplyDeleteCieszę się, że zdobienie przypadło Ci do gustu :-)
DeleteAle ekstra! Wygląda jak materiał! ;)
ReplyDeleteDopóki nie powiedziałaś, jakoś nie miałam takiego skojarzenia. A teraz coś jest na rzeczy :-)
Deleteoo zachwycające :)
ReplyDeleteDziękuję :-)
Deleteta seria nails inc jest bardzo podobna do pierwszych butelek z serii galaxy
ReplyDeletePrawda są podobne, jednak GR są ,,bazarowe" jak dla mnie :-P
DeleteNatomiast przy St Martin's Place mocno zastanawiałam się czy go w ogóle brać...ale to tylko 5zł no i okazał się bardzo ,,eleganckim" lakierem. Natomiast pozostałe lakiery z tej serii bardziej mi się podobają. Mam nadzieję, że kiedyś i one do mnie trafią :-)
pięknie :)
ReplyDeleteDziękuję :-)
DeleteIdealne na jakąś wyjątkową okazję :) Na co dzień jednak bym się nie odważyła :)
ReplyDeleteDla mnie to takie mani na co dzień :-D
DeletePłytka jest świetna chociaż na paznokciach widzę, że stempel nie wszędzie odbił się ładnie, mimo wszystko zdobienie efektowne i piękne :)
ReplyDeleteDziękuję :-)
DeleteNie widzę, żeby gdzieś się źle odbił... możesz mi podpowiedzieć? Mogę być przecież ślepa :-) Na dwóch ostatnich palcach inny fragment odbiłam jeśli oto chodzi :-P
Może RedRouge tak pomyślała, bo w niektórych fragmentach stempla światło się odbija i można mieć złudzenie, że to ubytek;).
DeleteMani świetny, nie przypuszczałam, że stemple wyjdą tak rewelacyjnie na iskrzącej bazie!
Dziękować :-) Też miałam wątpliwości czy stempel nie zginie na takim tle, dlatego postanowiłam go odbić czarnym lakierem, żeby był naprawdę widoczny.
DeleteTeż o tym pomyślałam, na środkowym paznokciu na trzecim zdjęciu od góry jest taki duży ,,błysk" na liściu...
bardzo oryginalny pomysł - stemplowanie na brokatowej bazie :) wyglada jak milion dolców :D
ReplyDeleteSzkoda tylko, że nie jest to milion dolców :-P Dziękuję :-)
Delete:D doskonały efekt na pazurkach - taki glamour :D
ReplyDeleteŚwietne określenie :-) Dziękuję :-)
DeleteZakochałam się w tym mani,jest przecudne!
ReplyDeleteBardzo dziękuję :-)
Delete