Dance Legend Thermo Trio no3

W końcu udało mi się pokazać ten lakier... Kupiłam go bodajże w lipcu lub w sierpniu, na wspólnych zakupach, które zorganizowała Yasinisi. Pewnie część osób wie, że Dance Legend jest rosyjską marką.  Stamtąd właśnie szły nasze lakiery :-P Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt, iż dowalili nam cło... w efekcie wyszło na to, że jest to najdroższy lakier w mojej kolekcji. Na stronie producenta kwota po przeliczeniu wynosiła ok. 30/35zł. Po dodatkowych opłatach i ,,innych przesyłkach" wyszło ok. 55zł. W każdym razie, gdy dowiedziałam się o ostatecznej kwocie, ucieszyłam się, że wzięłam tylko jedną buteleczkę (tak wiem, dziwne uczucie :-P).




Lakier jest jedyny w swoim rodzaju. Jest to pierwszy trójkolorowy lakier termiczny o jakim słyszałam i z jakim się spotkałam (i pewnie też ostatni :-P) - Thermo Trio no3 od Dance Legend.


Powyżej 36 stopni lakier jest jasną bladą szarością, co widać na zdjęciu powyżej na wskazującym i małym palcu (na reszcie palców jest już delikatnie przełamana fioletem).


Poniżej 36 stopni lakier zaczyna się robić coraz bardziej fioletowy, aż w końcu dochodzi do bardzo ciemnej ,,śliwki węgierki" (ach ta nazwa, dzięki takim określeniom kolorów mogę się poczuć jak kobieta, chociaż moim faworytem i tak jest kolor ,,zgniłego bakłażana" :-D)


Pomimo swojej niezaprzeczalnej ,,bajeranckości" lakier ma też kilka wad. Po pierwsze, pędzelek, który mi się trafił, był odrobinę odkształcony (uznajmy to za jednorazowy przypadek, ale jednak). Po drugie lakier strasznie smuży. Musiałam położyć bardzo grubą drugą warstwę, aby wyrównać niedoskonałości (co i tak mi się do końca nie udało :-() 


Po trzecie wykończenie lakieru. Niestety jest to satyna. Prawdopodobnie po części właśnie ten rodzaj wykończenia jest odpowiedzialny za smużenie. Jak dla mnie nie jest to duży problem bo i tak położyłabym na niego Seche, jednak za taką cenę powinno być trochę inaczej... Oczywiście na sam koniec, musiałam odbić jakiś stempel :-P (jak zwykle czarnym lakierem do stempli Konad'a).


W zasadzie nie wspomniałam o kryciu... Lakier ten kryje po dwóch cienkich warstwach, jednak z uwagi na smużenie, tę ostatnią wypadałoby położyć dość grubo, ale o prześwitach nie ma mowy (co jest dość rzadkim zjawiskiem jeśli chodzi lakiery termiczne). 

Lakier jest bardzo ,,efekciarski" :-] Cieszę się, że go mam, ale myślę, że minie sporo czasu zanim go ponownie użyję :-P (tyle lakierów jest w kolejce :-D)



15 comments:

  1. Alee fajny! Szkoda ze nie jest w innym kolorze bo efekt daje bajerancki

    ReplyDelete
    Replies
    1. No niestety na stronie były do wyboru tylko dwa odcienie :-( Ten drugi też był szarawy, a zmieniał się w jakiś taki różowawy fiolet? Nie pamiętam...

      Delete
  2. Ojej, cena faktycznie kosmiczna :/ Za ten lakier w życiu bym tyle nie dała, mnie bolały nawet zakupy zestawu OPI za ok. 40zł bo okazały się być takie same co lakier za 10zł. Ale wracajać do mani, jest piękne, jak tylkop przyjdą moje blaszki i stempelek (w końcu skusiłam sie na coś porządnego) na pewno zaczerpnę inspirację z Twoich zdobień <3

    ReplyDelete
    Replies
    1. O kurczę :-) Dziękuję :-*
      Tak, jest zdecydowanie za drogi. A pomyśleć, że były osoby co zamawiały po 6 lub 5 sztuk...
      Jeśli się nastawiasz na cenę po 30zł, to wiesz na ile możesz sobie pozwolić. A po tych wszystkich cłach... no masakra jakaś :-P

      Delete
  3. Podoba mi się efekt na przedostatnim zdjęciu :) Ale 55 zł to za lakier bym nie dala :p mimo, ze jest efekciarski :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja też bym nie dała :-P Cena miała być trochę inna :-(

      Delete
  4. kurczę znakomity jest :D i super pomysł aby dodac do niego stempelki :D

    ReplyDelete
  5. wow, lakier jest niesamowity - stempel idealnie do niego pasuje, ale ta cena... no przeginka :)

    ReplyDelete
  6. Replies
    1. No i teraz jestem bardziej czerwona na twarzy niż na głowie... Dziękuję :-*

      Delete
  7. zabij mnie ale ja nie widzę tego środkowego koloru

    ReplyDelete
    Replies
    1. To taka fioletowa malinka, średnio widoczna (niestety) na zdjęciach. Lakier jest problematyczny w fotografowaniu... ciężko uchwycić ,,ten" moment. Generalnie to szary, jasny fiolet/malina i bardzo ciemna śliwka. Na drugim zdjęciu tuż na granicy ciemnego fioletu jest ta ,,malinka". Teraz mam taką temperaturę paznokci, że mam ją na całej płytce (+ makabryczne odrosty, dzisiaj robię pazury)
      I raczej nie będę zabijać matki dwójki dzieci :-P

      Delete
  8. jest super! :D i nigdy nie słyszałam o kolorze "zgniły bakłażan" ;D

    ReplyDelete
  9. genialne zdobienie i bardzo ciekawy lakier ;)

    ReplyDelete

Wszystkie komentarze są dla mnie bardzo cenne, a w szczególności te konstruktywne i krytyczne.
Spam będzie kasowany. Oferty ,,obserwowania za obserwowanie" również nie są mile widziane.
Zapraszam do komentowania.

Inanna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 NAIL IT! by Inanna , Blogger